NOWI PRACOWNICY
A KULTURA ORGANIZACYJNA
WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU ŁÓDZKIEGO
ŁÓDŹ 1992
Rozdział 11
RYTUAŁY OŚMIESZANIA
11.1 Koncepcja rytuałów
interakcyjnych
Rytuały ośmieszania (tutaj robienie komuś tzw. „kawałów” i słowne ośmieszanie) jest jednym z elementów kultury zakładu przemysłowego. Przypomnijmy, że kulturę zakładu przemysłowego utożsamiamy tutaj z kulturą organizacji definiowaną jako „rodzaj pojęć” (a family of concepts). Składałaby się ona z takich pojęć jak: symbol, język, ideologia, wierzenia, rytuały i mit. Symbol jest tutaj najbardziej inkluzywną kategorią (por. A. Pettigrew 1979, s. 574), język jest wpisany we wszystkie kategorie i analiza symbolizmu zwykle odbywa się przez analizę języka. Interakcja jest sferą realizacji warstwy symbolicznych znaczeń na poziomie języka. Natomiast humor ośmieszający jest wpisany w język mówiony.
Należy zaznaczyć, że kultura zakładu przemysłowego jest wytwarzana i modyfikowana społecznie. Rytuały ośmieszania, będąc jej elementem również zostały wytworzone przez uczestników tej kultury i następnie podtrzymują pewne aspekty ładu społecznego, oddziałując zwrotnie na swych kreatorów (por. P. Berger, T. Luckmann 1983). Umiejętność używania i rozumienia tego rodzaju humoru jest nieodzowna dla pracownika. Przy pomocy rytuałów ośmieszania codziennie rewitalizuje się strukturę społeczną grupy pracowniczej. Rytuały te są również nieodzownym elementem (obok innych: jak płace, kwalifikacje, wykształcenie, pozycja organizacyjna) procesu wyznaczania pozycji społecznej w grupie nieformalnej. Rytuały ośmieszania pełnią również funkcję rytuałów inicjacyjnych, wprowadzających nowych pracowników do grupy społecznej, jak i kultury organizacji i ten aspekt był tutaj głównym problemem naszych badań.
Rytuał ośmieszania jest aktem słownym nakierowanym na określoną osobę, a celem jego zastosowania jest „utrata twarzy” u danego obiektu insynuacji i/lub rozśmieszenia publiczności.
Pojęcie
„twarzy” przyjmujemy tu za E. Goffmanem i jego to prace są inspiracją i podstawą
konceptualną analizy praktyk ośmieszania w zakładzie pracy1: „Pojęcie twarzy może może być zidentyfikowane jako
pozytywna społeczna wartość, której jakaś osoba domaga się dla siebie poprzez
definicję sytuacji (The line), którą również inni zakładają, że jednostka
przedsięwzięła w czasie konkretnego kontaktu społecznego. Twarz jest
wyobrażeniem siebie nakreślonym poprzez pojęcia aprobowanych społecznie
atrybutów [...]” (E. Goffman 1967, s. 5).
Osoba utrzymuje twarz, kiedy linia postępowania przedsięwzięta
przez nią prezentuje wyobrażenie jej samej jako wewnętrznie zwarte i podparte
przez oceny i dowody dostarczone przez innych uczestników danej interakcji.
Natomiast „o osobie można powiedzieć, że ukazuje
>>niewłaściwą twarz<< (to be in wrong face) kiedy pewna informacja
dostarczona w określony sposób o jej społecznej wartości nie może być
zintegrowaną, nawet z wysiłkiem, z jej aktualną linią postępowania. O osobie
można powiedzieć, iż >>jest bez twarzy<< (to be out of face) kiedy
uczestniczy w kontakcie z innymi bez posiadania gotowej linii postępowania,
której oczekuje się od pewnego rodzaju uczestników w danej sytuacji” (E.
Goffman 1967, s. 8). Najbardziej interesujące nas pojęcie „utraty twarzy”
Goffman definiuje następująco: „sformułowanie >>stracić twarz<< [to
lose face] oznacza ukazywanie niewłaściwej twarzy, bycie bez twarzy lub bycie
zawstydzonym przez kogoś” (E. Goffman 1967, s.9). Zawstydzenie jest tutaj
związane z utratą kontroli nad emocjami i niemożnością ukrycia faktu, iż strata
twarzy wywołuje w jednostce negatywne emocje (por. E. Goffman 1967, s. 97 i
in). Widzimy tutaj, że określonym formom bycia w interakcji towarzyszą
określone emocje, przy utracie twarzy są to emocje negatywne.
Jednostka używa wielu technik zabezpieczających twarz, bądź pozwalających ją odzyskać jeżeli została utracona. Praca nad twarzą (on face-work) jest nieusuwalnym atrybutem „twarzy”, przymusem wmontowanym kulturowo i nie zawsze w pełni uświadomionym (por. G. Redding, M. Ng. 1982).
Według E. Goffmana można wyróżnić dwa rodzaje pracy nad twarzą:
1. Proces unikania (the avoidance process). „Najpewniejszym sposobem dla jednostki, by zapobiec zagrożeniom dla jej twarzy jest unikanie kontaktów, w których prawdopodobnie zagrożenia te będą miały miejsce” (E. Goffman 1967, s. 15).
2. Proces naprawiania (the corrective process). Jeżeli uczestnicy jakiegoś przedsięwzięcia lub starcia nie zapobiegli zajściu zdarzenia, które jest ekspresyjnie niezgodne z dotychczasowymi ocenami ich społecznej wartości, to będą oni nadawać zdarzeniu status przypadkowego incydentu, by naprawić jego skutki.
W tym momencie jeden lub więcej uczestników znajdują się w
stanie rytualnej nierównowagi lub niełaski i muszą być czynione próby, by
ponownie ustanowić satysfakcjonujący ich stan rytualny. Używam terminu rytuał,
ponieważ mam do czynienia z czynami, poprzez których symboliczne komponenty
aktor pokazuje na ile wart jest on szacunku i na ile czuje on, że inni są go
warci. Wyobrażenie równowagi stosuje się tutaj, ponieważ długość i intensywność
naprawiającego wysiłku jest dobrze przystosowana do trwałości i intensywności
zagrożenia. Czyjaś twarz zatem jest rzeczą świętą i ekspresywny ład ją
podtrzymuje, dlatego nazywa się rytualnym (E. Goffman 1967, s.19).
W innej pracy Goffman definiuje rytuał następująco: „Rytuał jest podejmowanym dla formy skonwencjonowanym czynem, poprzez który jednostka przedstawia swój respekt i szacunek dla przedmiotu o najwyższej wartości, temu przedmiotowi, bądź jego symbolem kulturowym” (E. Goffman 1971, s.88). Goffman nawiązując do E. Durkheima dzieli rytuały interakcyjne na pozytywne, które podtrzymują więź i kontakt między jednostkami i na negatywne, które służą naprawieniu zagrożonego konsensusu interakcyjnego.
Rytuały interakcyjne we współczesnym społeczeństwie dotyczą problemu przestrzegania prywatnych przestrzeni partnera, bowiem na nie w pracy „Relation in Public” autor kładzie główny nacisk w przeciwieństwie do pracy „Interaction Ritual” (1967), gdzie w centrum uwagi znajduje się tzw. „twarz” jako pewna społeczna wartość. Można jednak znaleźć punkty styczne między tymi pracami: mianowicie przekraczanie bądź zachowanie personalnych przestrzeni i sfer jest ściśle związane z zachowaniem bądź utratą twarzy. W obu przypadkach chodzi o „uświęcone” aspekty interakcji między ludzkich oraz formy potwierdzania tej świętości. Rytuały pozytywne realizowane są za pomocą „wymian podtrzymujących” (the supportive interchanges). Są to wymiany pozdrowień, pożegnań, komplementów, uśmiechów. Wymiany te podtrzymują kontakt społeczny. Natomiast Rytuały negatywne realizuje się poprzez „wymiany naprawiające” (the remedial interchanges), służące przekształceniu zachowania stanowiącego wtargnięcie w prywatną sferę partnera, w zachowanie społeczne uznane (M. Czyżewski 1984, s. 222-223)2.
W książce „Relation in Public” procesowi naprawiania nazwanemu „Pracą naprawczą” (the remedial work, i odpowiednio elementy tej pracy nazwane zostały „wymianami naprawiającymi”- the remedial interchanges) przypisuje Goffman funkcje zmiany znaczenia czynu, który mógłby być poczytany jako obrażający na akceptowany. Należy podkreślić, że praca naprawiająca może być wykonana również przed potencjalnym czynem obrażającym czy też łamiącym regułę (the virtual offence, E. Goffman 1971, s. 139). Natomiast tzw. proces naprawiania (the corrective process) jest wykonany po zajściu niekorzystnego zdarzenia. Ponadto „wymiana naprawiająca” składa się z następujących ruchów: naprawa (remedy), ulga (relief), docenienie (appreciation), minimalizacja (minimalization) (E. Goffman 1971, s. 177). Wymiana poprzedza jakiś czyn skłaniający do jej przeprowadzenia. Oczywiście są tutaj możliwe różne strukturalne warianty wymian.
Zdarza się, że aktorzy używają „pracy nad twarzą” w agresywny sposób. Ogólną metodą jest tutaj dostarczenie korzystnych informacji o sobie i niekorzystnych o innych w taki sposób, że inni wprowadzeni są w zakłopotanie. Stosuje się tutaj często docinki słowne, robi się tzw. „kawały” osobie, która swoim zachowaniem potwierdza utratę twarzy (E. Goffman 1967, s. 25). Pracy nad twarzą towarzyszą zwykle emocje, a tej użytej w agresywny sposób, emocje negatywne (zawstydzenie, złość). Wydaje się nam, że użycie pracy nad twarzą w agresywny sposób występuje w rytuałach ośmieszania (pojęcie aut.), które inicjują wejście nowych pracowników do nieformalnych grup pracowniczych.
11.2. Rytuały ośmieszania,
jako rytuały inicjacyjne
Wyżej omówioną koncepcję E. Goffmana wykorzystano w niniejszej pracy jako punkt wyjścia do analizy rytualnego wprowadzenia nowych pracowników do grupy roboczej i kultury zakładu pracy. Rytualne wprowadzenie ma tutaj wiele cech rytuału przejścia od statusu obcego dla kultury organizacji przemysłowej do statusu uczestnika tej kultury. Interesuje nas tutaj głównie „faza graniczna” (the liminal phase) rytuału przejścia (por. A. Van Gennep 1960, cyt. V. Turner 1974, s. 80). Rytuał przejścia posiada trzy fazy: fazę oddzielenia, fazę graniczną, fazę włączenia. Pierwsza faza oddzielenia obejmuje symboliczne zachowania oznaczające wycofanie się jednostki lub grupy zarówno z wcześniej ustalonego miejsca w społecznej strukturze, lub z całego zestawu kulturowych warunków, lub z obydwu tych sfer. Podczas pośredniego „granicznego” okresu cechy rytualnego podmiotu są dwuznaczne. Przechodzi on przez kulturową rzeczywistość, która posiada mało atrybutów lub w ogóle z przeszłego, lub przyszłego stanu. Okres ten odpowiada u nas okresowi bycia nowym pracownikiem, objętym pojęciem trajektorii nowego, kiedy pracownik żyje w rzeczywistości granicznej, wytwarzającej człowieka żyjącego na granicy co najmniej dwóch społecznych światów (np. Świata życia rodzinnego i świata przemysłu). W trzeciej fazie, włączenia, przejście jest zakończone. Rytualny podmiot, jednostka lub grupa, posiada stabilny status i dzięki temu jej prawa i obowiązki wobec innych są jasno zdefiniowane (A. Van Gennep 1960, por. Także B. Turner 1971, s. 20-23).
Graniczne istoty, takie jak neofici, w inicjacji lub rytuale okresu dojrzewania, mogą być przedstawione jako jednostki nic nie posiadające. Nie posiadają one żadnego statusu. Ich zachowania są pasywne lub pokorne, muszą one słuchać swoich instruktorów i akceptować arbitralne kary bez skarg. Między sobą neofici rozwijają intensywne stosunki koleżeńskie i egalitarne (V. Turner 1974, s.113). W okresie granicznym wyłania się społeczność egalitarna nie ustrukturalizowana (communitas). Neofici są upokarzani w różny sposób, werbalnie i nie werbalnie, by pokazać im, że są istotami bez miejsca i bez pozycji w społeczności ustrukturalizowanej. Natomiast „mowa” w tym okresie „jest nie tylko komunikacją, ale również władzą i mądrością” (V. Turner 1974, s. 89)3, bowiem kształtuje osobę neofity jakby od nowa. Możemy dodać od siebie, że posiada moc sprawczą. Upokorzenia często o fizjologicznym charakterze, które znosi neofita rozbijają jego poprzedni status i przygotowują go do podjęcia nowych obowiązków: „Należy pokazać [neofitom], że reprezentują sobą glinę i kurz, prostą materię, która jest formowana przez społeczeństwo” (V. Turner 1974, s. 90).
Okres graniczny rytuałów przejścia ma wiele cech wspólnych z okresem zwanym przez nas trajektorią nowego pracownika, kiedy to neofita przystosowuje się do wymogów swojej pracy i kultury organizacji i jest przedmiotem praktyk wprowadzających (inicjujących) nowego pracownika do pracy, i nieproblematycznych stosunków z współpracownikami w ramach tej kultury oraz kiedy on sam wpływa na tych, którzy go do tej pracy wprowadzają. Rytualne działania zostały tutaj (jak wynikałoby to z naszych badań) przeniesione na poziom języka życia codziennego kultury organizacji. Rytuały te powtarzają się przez dłuższy okres i czas ich trwania nie jest raz na zawsze określony. Dla różnych pracowników jest on odmiennie definiowany przez starszych pracowników, którzy są niejako instruktorami rytuałów i przedstawicielami kultury zakładu przemysłowego. Rytuały mają więc charakter interakcyjny i występują, używając metafory wizualnej, na zasadzie pulsacji tła komunikacyjnego kultury organizacji.
Rytuały ośmieszania następują po okresie nawiązania kontaktów z pośrednikami i innymi pracownikami. Uczestnictwo w rytuałach ośmieszania jest następnym etapem trajektorii nowego pracownika, po wejściu w interakcje z pośrednikami. Jest to etap równoległy do etapu, w którym pracownik wdraża się do pracy, np. wtedy, gdy popełnia błędy w pracy i próbuje je naprawić.
Należy również podkreślić, że ww. rytuały posiadają wiele cech rytuałów wtajemniczenia (inicjacji), bowiem wykazuje się tu nowo przybyłemu jego niższość i niewiedzę w porównaniu z mądrzejszymi od niego członkami grupy, którzy jakoby posiadali pewną wiedzę tajemną. Jednocześnie wypróbowana zostaje postawa nowicjusza wobec grupy i ujawnia się jego zaradność kub brak zaradności (J. Brown 1962, s. 159). Rytuały inicjacyjne mają na celu doprowadzić do symbolicznej śmierci starej tożsamości i spowodować narodzenie nowej tożsamości (por. M. Eliade 1984, s. 1550). W kulturze organizacji chodzi o rozbicie starej tożsamości poprzez częste doprowadzenie do utraty twarzy i wytworzenie nowej twarzy, która wg. E. Goffmana zawsze ma „uświęcony” charakter. Motywy inicjacyjne, jak wskazuje M. Eliade, są bardzo silne we współczesnym świecie w dziedzinach pozareligijnych. Ich bogactwo symboliczne jest ubogie, ale tym niemniej występują one i mają pewien zasób symbolicznych odniesień (M. Eliade 1984, s. 1567).
Elementy inicjacyjne są właśnie, między innymi, wprowadzone do kultury organizacji przemysłowej poprzez wymiany interakcyjne posiadające często elementy żartobliwe. Dwuznaczność humoru pozwala bezpiecznie dla przedstawicieli kultury organizacji, którzy są inicjatorami rytuałów ośmieszania, wprowadzić często bolesne dla nowego pracownika elementy rytualnego poniżenia. Ewentualna odpowiedzialność za praktyki degradacyjne jest trudna do udowodnienia, bowiem osłona „humoru” pozwala obronić się inicjatorom rytuału. Motywy inicjacyjne są tu więc wprowadzone w sposób świecki, ale i symboliczny.
11.3.Kompetencja
interakcyjna
Potrzeba użycia pojęcia kompetencji interakcyjnej wyłoniła się w trakcie naszych badań. Kompetencja interakcyjna jest czymś innym niż kompetencja lingwistyczna. Dla Chomsky'ego np. każdy człowiek jest kompetentny lingwistycznie, bowiem „wypowiada i rozumie nieskończoną ilość zadań, również takich, których nigdy przedtem nie słyszał ani nie wypowiedział” (A. Gawroński 1984, s. 226).
Otóż można sądzić, że kompetencja interakcyjna odnosi się nie tylko do biegłości w posługiwaniu się strukturami językowymi wymian interakcyjnych, ale także (u nas przede wszystkim) do samych warunków społecznych, w których te wymiany zachodzą. Najwyraźniej chyba tę ideę w socjologii wyraził P. Winch (korzystając z inspiracji L. Wittgensteina), który twierdzi, że „nasz język i nasze stosunki społeczne są dwiema stronami tej samej monety. Wyjaśnić znaczenie słowa, to opisać jak jest ono używane; a opisać jak jest ono używane, to opisać stosunki społeczne, w których występuje” (P. Winch 1967, s. 123). Znaczenie wypowiadanych słów jest określone przez reguły rządzące ich użyciem, a użycie określonych słów jest określone przez kontekst.
By stwierdzić, że reguła jest stosowana, musi istnieć potencjalna możliwość popełnienia błędu. Z kolei by móc powiedzieć, że ktoś popełnia błąd, należy się odwołać do intersubiektywnych standardów oceny (P. Winch 1967, s. 32), bowiem pojęcie istnienia błędu zakłada istnienie standardów wychodzących poza prywatne mniemania o poprawności: „Jakieś pojedyncze użycie języka nie istnieje samo dla siebie. Jest ono zrozumiałe tylko wewnątrz ogólnego kontekstu [podkr. - K.K.], w którym język jest używany. Ważną cechą tego kontekstu jest procedura poprawiania błędów, kiedy się zdarzają i kontrolowania, kiedy podejrzewa się, że jakiś błąd będzie miał miejsce” (P. Winch 1967, s. 39).
Ogólnym kontekstem użycia języka w opisywanych wymianach ośmieszających był fakt definiowania tych wymian jako elementów głównie wprowadzających nowych pracowników do grup pracowniczych. Bez posiadania przez nowych pracowników takiej definicji, użytkownicy wymian słownych (nowicjusze) byli niekompetentni interakcyjnie. Podążanie za regułami wymian, ocenionych jako kompetentne użycia języka (patrz dalej kompetentne reakcje na insynuacje) i generalną regułę rytuałów inicjacji „nie trać twarzy” jest wymogiem uczestnictwa w interakcjach. Mimo, że reguły te dotyczą poziomu lingwistycznego, to ich związek z działaniem społecznym jest trudny do podważenia.
Kompetencja interakcyjna4 będzie więc, według nas, obejmowała:
1. Sprawne posługiwanie się reakcjami zaprzeczenia, akceptacji, zaciemniania, wątpienia, kwestionowania itp., czyli aktor powinien tu posiadać wiedzę o całości struktury wymiany interakcyjnej.
2. Rozpoznanie społecznych kontekstów użycia odpowiednich odpowiedzi słownych, tj. rozpoznania, że kontekstem społecznym jest tu inicjacja, mająca charakter rytualny, wmontowana w kulturę zakładu przemysłowego (por. A. Piotrowski 1980, s. 151-154). Kontekst społeczny jest tu niezwykle ważny, bowiem osoby się w nim znajdujące definiują jakąś odpowiedź jako kompetencję bądź nie kompetencję.
3. Rozpoznania reguł zachowań społecznych, które to zachowania wówczas są znaczące, gdy są rządzone regułami (P. Winch 1967, s. 52), np. reguła „nie trać twarzy” w zachowaniach związanych z robieniem tzw. „kawałów”
„Podążanie za regułą”, tj. stosowanie się do ostensywnych definicji danych zachowań z uwzględnieniem właściwego kontekstu dla danych zachowań (plus objaśnienie zastałej formuły) jest tutaj tożsame z podążaniem za regułą na poziomie języka (P. Winch 1967, por. s. 24-33, 52).
Rozpoznanie kontekstu społecznego jest niezbędne nie tylko dla właściwego podążania za regułami wymian interakcyjnych (użycia języka), ale również za regułami zachowań społecznych, które ściśle wiążą się z regułami wymian interakcyjnych, a czasami są po prostu nimi i niczym więcej.
11.4. Wymiany ośmieszające
Ogólny model interakcji rytualnej, w której pragnie się wywołać zakłopotanie u obiektu insynuacji (insynuacja to informacja przypisywana odbiorcy w konkretnej sytuacji interakcyjnej, która to informacja jest sprzeczna z jego obecną tożsamością) można przedstawić jak na rys. 3.
Z pokazanego, zbudowanego przez nas modelu wynika, że interakcję rozpoczyna czyn, zdarzenie bądź wypowiedź będąca zasobem dla sformułowania insynuacji. Insynuacja jest tak skonstruowaną informacją, by jej obiekt z początku nie zdawał sobie sprawy, co za nią się kryje. Odpowiedź jest reakcją na ruch wcześniejszy i zazwyczaj pozwala na zamknięcie przez podmiot insynuacji A. całej interakcji, bez możliwości interwencji ze strony obiektu insynuacji, który zazwyczaj wpada w zakłopotanie reagując zaczerwienieniem, burknięciem, sztucznym śmiechem itp.5 (W podanych ilustracjach różnych wariantów tego ogólnego modelu pomijamy opis zakłopotania, które należy to podkreślić, zawsze w tego typu wymianie interakcyjnej występuje). Interakcji towarzyszy „zadowolenie” lub śmiech zgromadzonej publiczności.
Oczywiście wykreślony ogólny model interakcji rytualnej posiada wiele wariantów, których podstawą jest zróżnicowanie w odpowiedziach obiektu insynuacji.
Duże możliwości generowania cech kategorii rytuału ośmieszania zawarte są w obserwacjach opisujących opisujących odpowiedzi osób niekompetentnych interakcyjnie, np. w interakcjach pomiędzy nowymi pracownikami a osobami kompetentnymi interakcyjnie,starszymi pracownikami, bowiem nowi pracownicy, popełniając błędy w danym sposobie mówienia, odsłaniają poprawne formy wymian słownych w danych interakcjach poprzez konfrontację błędów z reakcjami na nie starszych pracowników. Wysnute wnioski mogą dotyczyć nie tylko nowych pracowników, ale w ich sytuacji omawiane tu problemy widać najwyraźniej.
W przeprowadzonych dotychczas badaniach i towarzyszących im analizach wyróżniono następujące odpowiedzi na humor intencjonalny (są to własności kategorii „rytuału ośmieszania” - rys. 4).
Typy odpowiedzi na insynuację zostały podzielone głównie według skrzyżowania
kryterium odpowiedzi kompetentne versus niekompetentne i zaprzeczenie versus
aprobata insynuacji. Ponadto wygenerowano odpowiedzi nie będące ani
zaprzeczeniem, ani akceptacją insynuacji mieszczące się jednak w podziale na
odpowiedzi kompetentne lub niekompetentne. Dotyczy to „postawy wyczekującej” i
„odpowiedz wymijającej”, które, w zależności od sytuacji, mogą być kompetentne
lub niekompetentne. Natomiast „wnoszenie pretensji”zawsze jest odpowiedzią
niekompetentną a „żarty nie związane z komunikacją bezpośrednią” mieszczą się w
obszarze odpowiedzi kompetentnych.
Analiza nasza dotyczy głównie struktury interakcji i nazwy elementów tych struktur, nie zawsze odpowiadają skojarzeniom związanym ze stanami psychicznymi kryjącymi się za nimi. Należy jednak zaznaczyć, że emocje odgrywają dużą rolę jako siła motywująca do wyemitowania określonej odpowiedzi czy zaczepki, a także emocje są konsekwencją pojawienia się niektórych elementów struktury wymiany (np. zamknięcia). Z kolei struktury zarówno interakcji jak i procesy poznawczo-emocjonalne związane z nimi, nie są bez znaczenia dla zachowań pracowników wchodzących w sieć interakcji w danej grupie pracowniczej.
Najczęściej żartującą z kogoś grupę zawodową na obserwowanym przez badacza K.K. wydziale F-1 była grupa ustawiaczy. Żartowano i dokuczano czterem grupom pracującym w zasięgu interakcyjnym grupy zawodowej ustawiaczy: a) pracownikom transportu, b) sprzątaczom, c) tłoczarkom, d) nowym pracownikom. Członków tych grup łączyły określone stosunki społeczne. Na wydziale tym produkowano detale do stabilizatorów i transformatorów radiowych.
1. Niekompetentne zaprzeczenie insynuacji – nowy pracownik nie dostrzega tutaj podtekstu insynuacji i zaprzecza jej, doprowadzając wprost do utraty twarzy.
Opisany incydent wydarzył się w chwili wolnej od pracy , w korytarzu wydziału F-1, świadkiem dialogu ustawiacza K. (który bardzo lubił żartować z nowych pracowników) i nowego pracownika (niepewnie i niezdecydowanie się zachowującego) był badacz K.K., również pracujący jako nowy pracownik.
K. (ustawiacz) spytał się nowego (z transportu) dlaczego
jest taki podrapany na twarzy. Nowy odpowiedział, że jechał rowerem i
przewrócił się w lesie (zasób wymiany), K. na to: - Przyznaj się, jastrząb cię
podrapał ... Noo taak, w tę stronę przejechał cię pazurami, tak, to na pewno
był jastrząb (insynuacja). Ustawiacz zbliżył się do twarzy nowego i oglądał ją
dokładnie (jakby ze znawstwem lekarza; wyglądało to dosyć zabawnie). - Nie.
Przecie mówię, że na rowerze – powiedział nowy podniesionym głosem (zaprzeczenie
insynuacji). - Tak, to wygląda na jastrzębia (zamknięcie) – powiedział inny
robotnik. Nowy rozejrzał się wokoło
i spojrzał bezradnie na mnie [K.K.], jakby prosząc o pomoc
(zakłopotanie). (Wszystkie przykłady
pochodzą z dzienników badaczy).
Oto struktura tej wymiany:
Na początku konwersacji aktorzy ustalają zasób dla przyszłej insynuacji (wypadek nowego w lesie), po czym podmiot insynuacji przystępuje do ataku. Zaprzeczenie pozwala nieodwołalnie w danej interakcji zamknąć wymianę poprzez innego uczestnika spotkania, co powoduje doprowadzenie nowego pracownika do zmieszania się i wywołania reakcji „zadowolenia” u innych uczestników wymiany. W zamknięciu rytuału zawarta jest główna treść ośmieszająca obiekt insynuacji.
Należy podkreślić, że ten sam nowy pracownik był wypytywany przez mistrza o jego przeszłość (sondaże biograficzne), gdzie poprzednio pracował, skąd pochodzi, czy należał do „Solidarności” itp. Sondaże te denerwowały nowego pracownika, o czym powiedział badaczowi.
Wszystko to wprowadza nowego pracownika w stan niepewności, a szczególnie niepewna staje się jego dotychczasowa tożsamość.
2.Niekompetentna aprobata insynuacji – aprobata powoduje tutaj utratę twarzy u osoby będącej przedmiotem insynuacji.
Dzisiaj A. i K. żartowali sobie z chłopaka z rozdzielni (w
stołówce wydziału F-1, przy piciu wody mineralnej). Mówili mu, że dziewczyna,
do której kiedyś podchodził (zasobem wymiany są tu kontakty pracownika z
robotnicą) powiedziała, że: - Zaprosił mnie na randkę, ale nie wiem czy pójść, bo
powiedziała, że ten facet to straszny pijak, że podobno strasznie pije
(insynuacja). K. powtórzył jeszcze kilka razy, że ten chłopak to pijak. A.
potwierdził, że E. Tak mówiła (powtórna insynuacja)... Nowy uwierzył w to
wszystko i powiedział: - To cholerna baba (dotyczyło to E.), ona pytała się czy
tylko mogą przyjść we dwie, powiedziałem, że mogą być i dwie (aprobata
insynuacji). - No widzisz – powiedział K. - jeszcze powiedziała, że oprócz tego
że pijak, to dziwkarz, dwie naraz chciał, z takim na pewno nie będzie się
zadawała (zamknięcie). Nowy nie odpowiedział na ostatnie zdanie i po chwili
odszedł (zakłopotanie).
Obiekt humoru nie jest świadomy insynuacji,potwierdza ją uczestnicząc w rozmowie, której nie definiuje właściwie jako wymiany humorystycznej.
Możliwy jest również wariant tej odpowiedzi (aprobaty), w którym aprobata występuje zbyt późno po wielokrotnym zaprzeczeniu insynuacji. Aprobata w takim przypadku nie może pełnić funkcji niwelującej treść insynuacji, a wręcz potwierdza je, jako że następuje w wyniku przekonania aktora przez innych, by przyznał się do popełnienia jakiegoś czynu:
Jedna z robotnic próbowała wmówić drugiej, że była na
pochodzie pierwszomajowym (insynuacja). Robotnica „posądzona” o udział w
pochodzie początkowo zaprzeczała, że nie była w ogóle i że siedziała cały dzień w domu
(zaprzeczenie). Ta pierwsza jednak długo się upierała, że jest przecież dowód w
postaci zdjęcia przy wejściu do zakładu i że szła z ustawiaczem M. pod rękę i
że wiele osób ją widziało (powtórzenie insynuacji). Wreszcie ta druga przyznała
się zmieszana. -... No byłam, dobrze, a co nie wolno (aprobata). Zaraz
potwierdził to ustawiacz M. (zamknięcie). Oczywiście w pochodzie nie
uczestniczyli. Ustawiacze śmiali się i dowcipkowali nadal z robotnicy. Robotnica
coraz bardziej zmieszana, nie odpowiadała dalej na zaczepki (zakłopotanie).
Incydent ten zdarzył się w pierwszy dzień roboczy po 1 maja, rano na samym początku dnia pracy, przy stoliku mistrzowskim, gdzie komentowano wolny czas spędzony przez robotników podczas święta pracy. Oto struktura tego słownego incydentu:
3.Postawa
wyczekująca. Odpowiedzi towarzyszy zazwyczaj milczenie. Taktykę tę trudno
zinterpretować z pozycji obserwatora – badacza, tym niemniej milczeniu aktorzy
w interakcji przypisują określone znaczenie (por. P. Winch 1967, s. 129-130) i
najczęściej oznacza ono utratę twarzy. Poniższy incydent miał miejsce w chwili
wolnej od pracy, na wydziale F-1.
Z J. znowu żartowano. - J. po co ci tyle gołębi (86),
przecież ty tylko na nie robisz, a resztę wydasz na pszenicę, a i dach masz
zabrudzony (insynuacja) – powiedział wyżarzacz. J. milczał (odpowiedź).
W tym przypadku ruchem zamykającym jest sama insynuacja, a milczenie silnie jest związane z efektem wymiany, zakłopotaniem:
Należy tutaj dodać, że J. jest w wyżej opisanej sytuacji zmęczony ciągłymi
praktykami ośmieszającymi. Wiele jego reakcji było niekompetentnych, decyduje
się więc na milczenie, co również niewiele zmienia w jego sytuacji, jest on
bardzo często kozłem ofiarnym w interakcjach wewnątrz jego grupy pracowniczej.
4. Odpowiedź wymijająca. Odpowiedź ta nie jest ani zaprzeczeniem, ani też aprobatą insynuacji. Obiekt humoru ośmieszającego nie ustosunkowuje się do treści insynuacji. Ale odnosi się do niej jako jednego z elementów struktury, bowiem wyemitowuje reakcję6. Próba ominięcia insynuacji najczęściej kończy się porażką. Poniższy incydent miał miejsce w biurze zakładu Z. w czasie wolnym od pracy:
Nowy pracownik martwił się głośno, że może jest bezpłodny,
bo jest cztery lata po ślubie i w dalszym ciągu nie ma dzieci. Żona raz
poroniła (zasób wymiany). - To jak może być pan bezpłodny, jak żona poroniła –
pytała Z. - jedyna kobieta w pokoju (insynuacja) – A wiadomo tam, jak to jest
(odpowiedź i zamknięcie). Koledzy zaczęli się drwiąco uśmiechać. (Po chwili
nowy wydawał się być zaskoczony własną odpowiedzią – zakłopotanie).
Po ustaleniu zasobu wymiany ośmieszającej, którą jest wypowiedź nowego o jego bezpłodności, pada insynuacja (niezwykle prosta w swej treści). Reakcją jest odpowiedź wymijająca, która sama jest zamknięciem wymiany, bowiem obiekt insynuacji wyręcza tutaj jej nadawcę:
Tego typu odpowiedź w tym konkretnym przypadku jest niekompetentna, bowiem wywołuje drwiące uśmiechy publiczności, ale można sobie wyobrazić, że odbiorca insynuacji, poprzez odpowiedź wymijającą, jest w stanie zachować twarz, bowiem jego zamknięcie jest neutralizujące insynuację w ten sposób, że nadawca i publiczność nie wie czy insynuacja nadal jeszcze się odnosi do jej pierwotnego obiektu.
5. Wnoszenie pretensji. Odpowiedź ta polega na zrozumieniu insynuacji przez jej odbiorcę i wnoszeniu pretensji do nadawcy insynuacji, bądź do twórców i sprawców jej zasobu:
Nowy pracownik był z kolegami z pracy na uroczystości
zakrapianej obficie alkoholem. Koledzy upili nowego pracownika i późną nocą
zaprowadzili go na postój taksówek, nowy bronił się i nie chciał jechać, mówił,
że pójdzie „na okazję”, że nie ma pieniędzy itp. Ale, my powiedzieliśmy, że nie
ma sprawy, my pożyczymy i zapakowaliśmy go
do taxi, opowiadali. Dlatego też nowy był bardzo zły następnego dnia,
bowiem stracił dwa tysiące złotych jednego wieczora, a to dla niego bardzo dużo
(całe to zdarzenie było zasobem wymiany). Powiedział, że juz nigdy nigdzie nie
pójdzie z kolegami. Cały pokój bawił się tą sytuacją tym bardziej,że dowiedział
się o tym spotkaniu kierownik. Kierownik coś zagadnął do nowego, że źle wygląda
(insynuacja). On się strasznie zmieszał, a potem zdenerwował i mówi do Zosi –
odwracając się bokiem do kierownika – To są koledzy, co to za koledzy, wszystko
powiedzieli kierownikowi, i co on o mnie teraz pomyśli (pretensja). Był wręcz
przygnębiony ujawnieniem kierownikowi faktu picia” (zakłopotanie).
Wnoszenie pretensji jest w tym przypadku również ruchem zamykającym, a zakłopotanie występuje jednocześnie z poprzednimi ruchami. Należy zaznaczyć, że niekoniecznie tak musi być, reakcja pretensji może być reakcja pretensji może być oddzielona od zamknięcia, a ten ostatni ruch wykonany przez inną osobę.
Wnoszenie pretensji wskazuje na nieporadność nowego i na nieumiejętność opanowania się w trakcie interakcji. Okazywanie emocji jest dowodem niekompetencji, bowiem nowy pracownik nie rozpoznaje podstawowej reguły wymiany „nie trać twarzy”. Nowemu pracownikowi brak przygotowania, by mógł stawiać czoła nowym, nie przewidzianym przez niego sytuacjom interakcyjnym w miejscu pracy.
6. Kompetentne zaprzeczenie insynuacji. Taktyka ta polega na odrzuceniu insynuacji i próbie ośmieszenia jej autora przez osobę będącą przedmiotem ośmieszającego humoru (tzw. „riposta”).
Opisany incydent zdarzył się przed halą wydziału mechanicznego F-1, na powietrzu – pewnego słonecznego, majowego dnia, kiedy robotnicy w czasie przerwy w pracy odpoczywali, siedzieli pomiędzy beczkami zwojów blachy, które oddzielały ich od otwartej przestrzeni zakładu.
K. - (ustawiacz) podrzucił J. (sprzątaczowi) tym razem 20 gr
– zasób wymiany i insynuacja – gdyby J. podniósł monetę, byłaby to ponowna
okazja do ośmieszenia. - O patrzta jaki głupi... 20gr to możesz sobie
wsadzić... - powiedział J. (riposta). Wzbudziło to ogólną wesołość i
zamieszanie ustawiacza (zakłopotanie).
Tym razem obok riposty w jednym ruchu jest zawarte zamknięcie, a zakłopotanym jest nadawca insynuacji. Ruch insynuacji w tym wypadku jest ściśle związany z samym jej zasobem. Widzimy tutaj jak dwa wymiary rytuału ośmieszenia, akty mowy i działania niewerbalne ściśle są ze sobą związane7.
7. Kompetentna aprobata insynuacji. Taktyka ta polega na świadomym przyjęciu insynuacji i próbie zniwelowania strat moralnych, związanych z utratą twarzy przez rozmiękczenie insynuacji.
Poniższa konwersacja miała miejsce przy stoliku mistrza wydziału F-1 (mechaniczny) w chwili wolnej od pracy (nie była to przerwa w pracy, obok przy prasach automatycznych pracowały tłoczarki, a sprzątacz zamiatał odpady blachy przy maszynach). Zasobem wymiany jest włożenie przez robotników fikcyjnego mandatu do torby mistrza:
Robotnicy żartowali z mistrza S. Pytali go, co żona w domu
powiedziała na temat mandatu drogowego, który jakoby miał zapłacić (insynuacja).
Mandat ten robotnicy włożyli w pracy mistrzowi do torby. Mandat był fikcyjny z
wpisanym jego nazwiskiem. Mistrz tłumaczył się, że mandat ten widziała tylko
jego córka i że córka często krytykuje, jak wraca do domu pijany... (aprobata i
zamknięcie). Mistrz nie wydawał się zbyt zaskoczony żartem robotników
(zakłopotanie częściowe).
Aprobata następuje tutaj bezpośrednio po ofercie insynuacji, i zamknięcie jest rozmiękczeniem rozpoznanej sytuacji przez tzw. „zagadywanie” czy też włączanie nowych wątków do rozmowy, i odciąganie w ten sposób uwagi od insynuacji. Zakłopotanie jest tu częściowe, bowiem niweluje ją natychmiastowe zamknięcie, będące udziałem osoby, będącej przedmiotem insynuacji. Przeciwna sytuacja występuje, jak pamiętamy, przy aprobacie niekompetentnej, gdzie odbiorca nie rozpoznaje insynuacji i/lub za późno ją aprobuje.
Należy dodać,że mistrz S. jest często ośmieszany przez ustawiaczy, czasami nie mając już siły bronić się, odchodzi od stolika, co tylko wzmaga słowną agresję. Robotnicy powiedzieli badaczowi K.K., że mistrz jest dwulicowy, szpieguje i donosi zwierzchnikowi, do „Solidarności” należał jeden dzień, a w legitymacji partyjnej nosi święty obrazek. Mimo tej negatywnej charakterystyki ze strony podwładnych, mistrz S. potrafi współpracować z robotnikami i generalnie jest przez nich w wymiarze formalnym akceptowany (wykonują oni jego polecenia).
8. „Żarty” nie związane z komunikacją bezpośrednią. Często zdarza się, że będące czynami pozawerbalnymi żarty (tzw. „kawały”) robione przez jednych robotników innym nie kończyły się aktem ośmieszania, bowiem obiekt humoru unikał współpracowników, którzy mogliby „kawał” (zasób) dopełnić ostatecznie wymianą słowną. Oczywiście obiekt humoru mógł odkryć „żart”, ale nie dopuszczał do poznania po sobie, że go odkrył lub nie dopuszczał do sytuacji, w której mogło dojść do zdemaskowania jego związku ze zrobionym żartem. Jego zachowania miały, więc charakter kompetentny. Przykładem tego typu zachowania jest nieprzyznane się przez nowego pracownika z wydziału F-1 do tego, że wyszedł z zakładu z zawieszoną na plecach kartką z napisem oferującym usługi seksualne. Nowicjusz nie dochodził kto był winny zawieszenia kartki, unikając w ten sposób słownego dopełnienia żartu.
11.5. Podsumowanie
Kompetencja interakcyjna jest niezwykle ważna dla nowego pracownika, który znajduje się w fazie nie ugruntowanych jeszcze stosunków z innymi członkami grupy roboczej. Duża część jego społecznych kontaktów ma charakter anonimowych stosunków właściwych dla „ładu publicznego” (E. Goffman 1971, s. 227), czyli zachodzących pomiędzy obcymi sobie ludźmi w miejscach publicznych, gdzie rytuały interakcyjne odgrywają bardzo ważna rolę (E. Goffman 1971, s. 228). W czasie trwania trajektorii nowy pracownik nabywa umiejętności posługiwania się ruchami w rytuałach interakcyjnych właściwych dla sytuacji pracy, gdzie często błędy w pracy stają się zasobem dla rytuałów ośmieszania. Struktura opisanego rytuału jest najczęściej ogólnie znana nowemu pracownikowi z życia pozaorganizacyjnego, ale dopiero w fabryce poznaje ją dokładnie, bowiem jest wobec niego często stosowane w nowym kontekście społecznym.
W wywiadach swobodnych 51% respondentów - nowych pracowników – potwierdziło występowanie humoru ośmieszającego, w tym 25,0% przyznaje się, że było przedmiotem żartów i 25,9% stwierdza, że było świadkiem żartów wobec innych pracowników; 48,2% badanych stwierdza, że nie spotkało się z tym zjawiskiem. Uwzględniając drażliwość pytań związanych z tym zjawiskiem, bowiem respondenci odczuwają je jako zarzut, że „tu się żartuje a nie pracuje”, można stwierdzić, że zjawisko humoru ośmieszającego jest powszechne w zakładzie Z. Potwierdzają tę hipotezę odpowiedzi uzyskane od starszych pracowników na pytanie: „Czy był P. świadkiem żartowania z nowych pracowników?” Uzyskano 59,4% odpowiedzi pozytywnych, 32,4% zaprzeczyło występowaniu tego zjawiska, a 8,2% odpowiedziało dwuznacznie, potwierdzając i zaprzeczając jednocześnie. Natomiast 70,0% kierowników na pytanie: „Czy wie P. coś na temat żartowania z nowych pracowników?” odpowiedziało twierdząco, a 30,0% zaprzeczyło. Kierownicy rzadko są świadkami humoru ośmieszającego. W ich obecności rzadko się żartuje z nowych pracowników. Sami stwierdzają, że żartowanie w ich obecności traci moc rozśmieszania. O tym, co się dzieje na niższych szczeblach hierarchii organizacyjnej zwykle dowiadują się ostatni. O zjawisku żartowania z nowych pracowników dowiadują się dzięki pewnym incydentom, w którym nowy pracownik, celowo błędnie poinformowany przez starszych pracowników o tym, że wzywa go kierownik, zgłasza się do niego; albo gdy nowy pracownik, zwracając się do kierownika używa formy adresu, która jest przezwiskiem, a nie nazwiskiem kierownika, jak to powiedzieli „nowemu” wcześniej starsi pracownicy; lub o tym, co dzieje się na niższym szczeblu hierarchii dowiaduje się od swych informatorów.
Na kompetencję interakcyjną, jak powiedzieliśmy, składają się również umiejętności rozpoznawania kontekstów społecznych użycia zdań i słów. Aspekt rozpoznawania kontekstu społecznego dotyczyłby, więc także rozpoznania struktury społecznej grupy. Mówiąc inaczej, nie tylko umiejętność użycia właściwych odpowiedzi na insynuację określa kompetencję interakcyjną, ale również właściwe rozpoznanie kategorii społecznych, do których mają one zastosowanie, plus własne miejsce w tej strukturze określające możność użycia rytuałów ośmieszania. Nowy pracownik na samym początku pracy nie może używać rytuałów ośmieszania wobec innych, bez negatywnych konsekwencji dla siebie, płynących ze strony zespołu pracowniczego (badacz odczuł je na własnej skórze). A więc kompetentne używanie języka w rytuałach ośmieszania, to umiejętności czysto interakcyjne związane z rozpoznaniem struktury i treści wymiany, ale również towarzyszący jej aspekt rozpoznawalności otoczenia społecznego, w które wymiana jest wkomponawana (por. A. Piotrowski 1980, s. 95). Tę rozpoznawalność struktury społecznej grupy, związaną z używaniem wymian ośmieszających, należy odróżnić od rozpoznawalności otoczenia społecznego dotyczącej załatwiania innych spraw służbowych czy też prywatnych, np. związanych z pomocą w pracy, z pożyczaniem pieniędzy itp. Może się zdarzyć, że osoba, która pożyczy nowemu pracownikowi pieniądze, nie pozwoli w swojej obecności stosować nowemu wobec starszych robotników rytuałów ośmieszania.
Nowy pracownik, by mógł sprawnie uczestniczyć w grupowych interakcjach, musi nabyć umiejętności posługiwania się kompetentnymi odpowiedziami w wymiarach ośmieszających. Najczęściej zaobserwowanymi reakcjami nowych pracowników na żarty wobec nich, jest niekompetentne zaprzeczenie insynuacji i postawa wyczekująca. Nowy pracownik zazwyczaj nie rozumie podstępu kryjącego się w insynuacji, bądź jeśli się nawet go domyśla, to nie wie jak zareagować, by zabezpieczyć lub odzyskać twarz, a milczenie nie jest najlepszą taktyką obronną w tej sytuacji8.
Kompetencja interakcyjna nie obejmuje tutaj tylko i wyłącznie kompetentnych odpowiedzi w wymianach ośmieszających, dotyczy ona także poprawnego oszacowania całej sytuacji wymian interakcyjnych. Kompetentna odpowiedź jest tylko ogniskową tej ogólnej oceny. O kompetencji interakcyjnej stwierdza się ex post facto po zaobserwowaniu bądź nie, zakłopotania, tym niemniej, nie można powiedzieć, że przed wystąpieniem odpowiedzi kompetentnych w konkretnej interakcji, nie występują one w sensie strukturalnym. Wręcz przeciwnie, są one wcześniej kulturowo zdefiniowane. „Zachodzi tu izomorfizm pomiędzy percepcją organizacją tego, co jest percypowane” (E. Goffman 1974, s. 26, cyt. wg M. Czyżewski 1984, s. 233). Percepcja i oszacowanie dotyczy całego rytuału, a nie tylko jakiegoś elementu jego struktury.
Na zakończenie trzeba podkreślić, że w rytuale ośmieszania jest rytualnie akceptowany brak równowagi ekspresyjnej. Należy podkreślić, że nie jest on wynikiem łamania reguł interakcyjnych, a wręcz przeciwnie jest skutkiem ich dokładnego przestrzegania.
Trajektoria nowego pracownika jest procesem stawania się członkiem organizacji przemysłowej. Proces ten zachodzi poprzez stawanie się członkiem grupy pracowniczej (por. A. Gniazdowski 1986, s. 200-201). Natomiast stawanie się członkiem małej grupy dotyczy wejścia w sieć interakcji grupy. Aby uczestniczyć w strukturze interakcji i być tam akceptowanym, nowy pracownik musi nabyć kompetencji interakcyjnej niezbędnej, by porozumieć się zarówno w płaszczyźnie profesjonalnej, jak i towarzyskiej ze współtowarzyszami pracy. Wejście w strukturę wymian ośmieszających i rozśmieszających jest wyraźnym elementem trajektorii nowego pracownika. „Humor” w postaci rytuałów ośmieszających pełni tu, więc funkcję socjalizacyjną, ucząc nowego pracownika nowych treści i form interakcji. Poprzez żartowanie nowy pracownik nabywa też kompetencji zawodowych, których w wielu przypadkach nie nabyłby poprzez inne formy uczenia. Rytuały interakcyjne, w odniesieniu do nowych pracowników, łączą w sobie dwa aspekty, zarówno techniczny, jak komunikacyjny i niemożliwe są one praktycznie do oddzielenia, choć teoretycznie z pewnością tak. Inicjacja do kultury organizacji przemysłowej łączy w sobie te dwa wymiary (E. Leach 1968, s. 523). Tak, więc interakcje rytualne wyżej opisane nie są zbyt niepoważnym tematem, by pomijać go w analizach ładu społecznego, a czasami są one niezwykle ważnym aspektem tego ładu, jak ma to miejsce w procesie wprowadzania nowych pracowników do kultury organizacyjnej, w której przeważają przecież interakcje o charakterze instrumentalnym.
1W punkcie tym, zreferujemy koncepcję interakcji rytualnej wg E. Goffmana, która to koncepcja jest naszym głównym narzędziem analizy interakcji inicjacyjnych w zakładzie pracy. Referowanie tej koncepcji kończymy w momencie dojścia do opisu agresywnego użycia pracy nad twarzą. Moment ten jest punktem wyjścia analizy „rytuałów ośmieszania”, kategorii przez nas sformułowanej. Drugim argumentem na rzecz przedstawienia tak szeroko tej koncepcji jest konieczność uporządkowania siatki pojęciowej dotyczącej interakcji rytualnej, bowiem są pewne różnice w pojęciach używanych w dwóch pracach E. Goffmana (1967 i 1971), dotyczących interakcji rytualnej.
2Należy tutaj wyjaśnić czym jest sama wymiana: „Sekwencję czynów rozpoczynającą się w momencie zagrożenia dla twarzy i kończącą na ponownym osiągnięciu równowagi, będę nazywał wymianą (interchange)”. (E. Goffman 1967, s. 19). Wszystko to, co aktor przedstawia podczas jednej kolejki (turn - czyli wypowiedzi) jest uważane za ruch (move – lub posunięcie) lub jakąś informację. Można powiedzieć, że wymiana obejmuje dwa lub więcej ruchy dwóch lub więcej uczestników. Pojęcie „wymiany” w naszym artykule uległo pewnej modyfikacji, bowiem kończy się ona nie stanem równowagi a stanem zamierzonej nierównowagi ekspresyjnej (patrz dalej opis rytuałów ośmieszania). Wydawać się to może sprzeczne z formalnym punktem widzenia na interakcję rytualną, gdzie sugeruje się, iż jest to gra o sumie niezerowej. Kontakt ma charakter harmonijny i partnerzy poszukują wspólnego konsensusu. W naszym przypadku rytualny aspekt interakcji jest określony przez jej cel, którym jest naruszenie świętości, którą jest „twarz”, a konsensus jest ostatecznym efektem tych interakcji, ale pozostającym poza jej obrębem. Konsensus dotyczyłby tutaj stabilizacji stosunków społecznych.
3Rytuał te
tutaj (wprowadzające) stanowią, więc tylko pewien typ gry językowej, a także
pewnego sposobu życia i działania: „Lecz ile jest rodzajów zadań? Stwierdzenie,
pytanie i rozkaz? - Istnieje niezliczona ich liczba: niezliczona liczba
sposobów użycia tego wszystkiego, co zwiemy >>znakiem<<,
>>słowem<<, >>zdaniem<<. I mnogość ta nie jest czymś
stałym, raz na zawsze danym; powstają bowiem, można rzec, nowe typy języka,
nowe gry językowe, a inne stają się przestarzałe i idą w zapomnienie [...].
Termin >>gra językowa<< ma tu podkreślić, że mówienie jest częścią
pewnej działalności, pewnego sposobu życia” (L. Wittgenstein 1972, § 23). Rytualne wprowadzenie poprzez tzw.
rytuały ośmieszania jest więc pewnym „sposobem życia”, w którym uczestniczenie
jest możliwe po nabyciu określonych umiejętności zachowywania się i reagowania.
4 Kompetencję interakcyjną rozumiemy inaczej niż A. Piotrowski tzw. „kompetencję interaktywną”, na którą składa się według niego tzw. kompetencja socjolingwistyczna – ograniczona do umiejętności doboru wariantów zdań akceptowalnych ze względu na wymogi sytuacji społecznej, a także kompetencja komunikatywna – obejmująca skodyfikowane wzory komunikowania za pomocą innych kanałów niż werbalne oraz trzeci poziom obejmowałby sferę kulturowo regulowanych reakcji na zachowania niekomunikatywne, lecz niosące informacje (A. Piortowski 1980, s. 102). Reakcje gestowe, często nieświadome, należą do trzeciej sfery i modyfikują reakcje, choć nie ustanawiają same procesu komunikowania. Kompetencja interakcyjna odpowiadałaby tutaj dwóm pierwszym kompetencjom wymienionym przez A. Piotrowskiego jako warunkom sukcesu wymiany interakcyjnej. Natomiast trzecia sfera dotyczy zachowań niekontrolowanych w interakcji, które w naszej koncepcji są nazwane niekompetentnymi, choć ich rozpoznanie przez partnera interakcji będzie domeną tzw. „kompetencji interakcyjnej”. Ponadto możliwe jest kompetentne użycie określonej społecznie ustalonej niekompetentnej odpowiedzi w wymianie interakcyjnej. Nowy pracownik np. wie, że w danej sytuacji kompetentną odpowiedzią byłoby zaprzeczenie insynuacji jemu przypisywanej, tym niemniej aprobuje ją, jeśli domyślił się, że „nowemu” wypada być na początku pracy trochę zdegradowanym lub ośmieszonym.
5Istnieje silna korelacja między reakcjami emocjonalnymi a określoną fazą przebiegu danej, ustrukturowanej wymiany rytualnej. „Zakłopotanie” to jednocześnie element struktury wymiany, bowiem przejawia się w pewnym momencie dziania się interakcji (w postaci elementów parawerbalnych, np. chrząknięcia pomrukiwania, bądź pozawerbalnych, np. zaczerwienienie się, drżenie rąk) i jednocześnie stan emocjonalny towarzyszący danej wymianie (np. zdenerwowanie, strach itp.). Oczywiście rozpoznanie danego elementu struktury jako zakłopotania jest wynikiem konwencji kulturowej, wiążącej dane interpretacje stanów emocjonalnych z ich oznakami, w pierwszej warstwie należącymi do świata natury, a w drugiej do świata kultury (por. M. C z y ż e w s k i 1984, s. 253). Niewerbalne komunikowanie wyraża wewnętrzne uczucia partnera, dostarcza objaśnienia sytuacji ( E. G o f f m a n 1971, s. 156-157); nie zawsze jest ono w pełni uświadomione (jw., s. 160) i uzyskuje w pełni znaczenie w wyniku interpretacji partnera interakcji ( M. C z y ż e w s k i 1984, s 225).
6Po
zamknięciu wymiany możliwe jest wystąpienie zdarzeń wzmagających zakłopotanie:
„- Ach Boże! Cóż za subiekcja! - krzyknęła nagle Korsakówna. Pan Krupa ani
kropelki nie wypił (insynuacja).
Wszyscy patrzyliśmy na partyzanta, który siedział z opuszczona głową.
- Głowa mnie boli- rzekł niechętnie (odpowiedź wymijająca).
-Isz ty, jaki delikatny – powiedziała z chytrym uśmiechem pani Malwina – Głowa
jego zabolała przy kieliszku. No nie drejkuj się pan jak dziecko. Taka
chwila...(zamknięcie).
Korsak schwycił go za rękę, a siostra przemocą jęła wciskać krawędź szklanki pomiędzy zaciśnięte zęby partyzanta. Szamotał się przez chwilę, ale było mu wstyd demonstrować jawnie, więc dał wtoczyć w siebie napitek. Przy którymś łyku zakrztusił się jednak, prychnął wódką na kolana Ildefonsa Korsaka” (T. Konwicki 1985, s. 301). Odpowiedź partyzanta nie będąca ani zaprzeczeniem, ani aprobatą insynuacji, jest odpowiedzią niekompetentną. Niekompetencja jej polega na tym, że pozostawia się tu aktorom insynuacji wolną rękę w zamknięciu wymiany. Kontekstem społecznym tej wymiany jest zaręczynowe przyjęcie byłej narzeczonej partyzanta i z tego powodu nie chce on pić alkoholu. Niekompetencja w treściach społecznych podjętych w danym kontekście dotyczy tego, że „reakcja wymijająca” przyzwala tutaj na podważenie tożsamości jednostki, mimo że powinna być broniona i chroniona wszystkimi siłami.
7Riposta może spotkać się z kontrripostą, a kontrriposta może być również skontrowana, ale ten trzeci poziom wymiany jest raczej rzadkim zjawiskiem (patrz. E. Goffman 1967, s. 25-26). Por. Także tegoż autora (1971, s. 214-215), gdzie jedna ze stron wymiany wprowadza strategicznie ruch zamykający wymianę, w której dostarcza się informacji pozytywnych dla nadawcy i negatywnych dla odbiorcy. Wymiana ta powoduje, że ofiara tej wymiany raczej nie będzie mogła kontynuować konwersacji.
8Rytuały ośmieszania mają też inne użycia, np. humor ośmieszający jest często sankcją za przynależność do różnych organizacji zakładowych, które nie cieszą się popularnością pracowników. Wówczas to robi się często tzw. „kawały”, przezywa się członków tych organizacji, stosuje się rytuały ośmieszania. Należy więc w tym przypadku odczytać rytuał ośmieszania jako negatywną sankcję społeczna. Por. B. Sułkowski (1984, s. 215) pierwszą funkcję komizmu, dotyczącą kontroli społecznej i krytyki określonych zjawisk czy instytucji.